Powtarzające się sny

Powtarzające się sny, czyli o tym, co chce się przebić do naszej świadomości

Powtarzające się sny to sny, które są dla nas ważne. O tej ważności świadczy właśnie fakt powtarzalności snu. Ich obecność to nie przypadek – to tak, jakby bardzo ważny przekaz próbował się do nas dostać raz za razem. 

Gdy jeden sen wraca do nas raz, drugi, piąty… to tak, jakby jakaś część naszej wewnętrznej prawdy uparcie pukała do drzwi. Może nie zostaje wpuszczona, może jeszcze jej nie zauważamy, może za każdym razem przemyka niepostrzeżenie. Ale ona wraca. Bo ma dla nas coś ważnego.

I nie chodzi tylko o samą treść snu. Chodzi o energię, którą ze sobą niesie. O moment w życiu, w którym przychodzi. O to, że właśnie teraz potrzebujemy zasobów, które są tam ukryte. Czasem wraca sen sprzed lat, z dzieciństwa, z okresu szkoły… Ale to, że wraca teraz, mówi wiele o tym, gdzie jesteś i czego w tej chwili naprawdę Ci potrzeba.

Jak pracować z powtarzającymi się snami?

Po pierwsze – nie uciekaj.
Zatrzymaj się, pooddychaj. Pozwól sobie na reakcje – pozwól przejść emocjom przez Twoje ciało. Odłóż osądy i oceny na bok, żeby zobaczyć sen takim, jaki jest. dotrzeć do jego miąższu, jego sedna.

Praca z powtarzającymi się snami to jak rozpakowywanie daru. Może owiniętego w kilka warstw, czasem w brzydkie opakowanie – ale pod spodem czeka coś bardzo cennego.

Pierwsza brama – brama reakcji

Zanim wejdziemy głębiej, warto zatrzymać się przy tym, co dzieje się tuż po przebudzeniu. Reakcje. Ciało. Myśli. Emocje. 

Jeśli budzisz się z powtarzającego się snu – usiądź z dziennikiem i zapisz wszystko co czujesz. Nie musisz rozumieć snu. Nie musisz go nawet pamiętać w całości. Zacznij od siebie. Od odczuć. Od reakcji. Czasem przychodzą słowa. Czasem tylko kolory, cienie, napięcia w ciele. Zapisz to.

Dziennik snów to nie miejsce na ładne opowieści. To Twoja intymna przestrzeń. Tam możesz rysować, bazgrolić, płakać. Przepuszczać przez ciało wszystkie emocje i przelewać je na papier. Ma to pomóc Ci zrzucić warstwę reakcji, żeby dotknąć esencji.

Bo sny nie są przeciwko Tobie. One są dla Ciebie.

Przyjęcie snu jako daru

Przyjęcie takiego niewygodnego snu jest pierwszym krokiem. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, gdy taki sen powraca z czymś, czego nie chcesz widzieć. Z lękiem, złością, bezradnością. Z czymś co poddaliśmy ocenie “to nie jest moje”, “nie utożsamiam się z tym”

Choć może przychodzi w trudnej formie — jako koszmar, niepokój, napięcie — to właśnie jego powracalność mówi: „Spójrz. Tu jest coś ważnego.”
To, co się powtarza, nie robi tego przypadkiem. To energia, która chce się przez Ciebie wyrazić. Twoja wewnętrzna siła, która do tej pory działała z cienia. Twoje emocje, które czekają, żebyś je zobaczyła i poczuła.

Kiedy pozwolisz sobie przyjąć sen – będziesz wiedziała jaki rodzaj pracy jest do wykonania w dalszej kolejności. Zamiast od razu szukać znaczeń, zapytaj:
Co to za energia? Co chce się przeze mnie przebić? Jakie emocje są w tym śnie żywe?

Bo dopiero kiedy to rozpoznasz, możesz świadomie zdecydować, co z tym zrobić. Czasem to coś, co po prostu potrzebuje być zauważone i uwolnione z ciała — przez taniec, ruch, rysunek, oddech. A czasem to siła, którą warto zintegrować, bo może stać się Twoim zasobem w codziennym życiu.

I właśnie na tym polega dar powtarzających się snów. Przynoszą Ci coś, czego być może jeszcze nie umiesz nazwać, ale co już w Tobie żyje i czeka na miejsce.

Bo powtarzające się sny to nie sygnał, że coś z Tobą nie tak.
To sygnał, że jesteś gotowa widzieć więcej. Czuć głębiej.
I być jeszcze bardziej sobą.

Koszyk
Przewijanie do góry