Sen – czym jest i jaki jest jego potencjał

Czym jest sen?

Sen jest dla nas możliwością pogłębionego kontaktu z własnym wnętrzem. Czy to nie jest niesamowite, że każdej nocy śnimy historie? Że udajemy się w podróż, którą potem – czasem wyraźnie, czasem mgliście – pamiętamy na jawie?

To dowód na nasze barwne życie wewnętrzne. Na złożoność procesów psychologicznych, w których jesteśmy zanurzeni. Sny pokazują miąższ tego, co właśnie się w nas dzieje. Wzmacniają ten proces, dopełniają go. Po to, żebyśmy nie przeoczyli czegoś ważnego.

Do tego sny są… tak bardzo precyzyjne. I tak bardzo intymne.
To trochę tak, jakbyśmy sami sobie przekazywali informacje. Wzmacniali nasze uczucia. Żeby je zobaczyć, żeby móc wybrać inaczej. Albo – wręcz przeciwnie – żeby zobaczyć, że naprawdę chcemy robić dalej to, co robimy. Sny to przepiękna przestrzeń, z której możemy się uczyć.

Czego chcesz od snu?

Zanim wejdziesz w relację ze śnieniem – zadaj sobie pytanie:
Czego ja właściwie chcę od tej krainy?

Czy pragnę przewodnictwa? Czy szukam odpowiedzi? A może inspiracji? A może… chcę się po prostu porządnie wyspać i nie śnić? Każda z tych odpowiedzi jest w porządku, ale dobrze jest wiedzieć, czego się szuka, kiedy zaczynamy pogłębioną relację z jakąś przestrzenią.

Potencjał snów

Sny dają ogrom możliwości. Na przykład sny prekognicyjne – pokazują potencjalne wersje przyszłości. Są też świadome sny, które pokazują nam, kim jest twórca w każdym z nas. Pokazują to w bardzo doświadczalny sposób, którego efekty wpływają na naszą jawę. Naprawdę nie trzeba się martwić, czy to, czego nauczymy się w snach, przyda się na jawie. To zawsze ma przełożenie. Bo to jest nasze doświadczenie. Jeśli coś przeżywamy – to już w nas działa i o to doświadczenie jesteśmy bogatsi również na jawie. 

Oczywiście, jeżeli uczymy się czegoś fizycznego – gry na fortepianie, biegania – tego ciało musi się nauczyć tutaj, na jawie. Ale wszystko, co psychiczne, emocjonalne, duchowe – to, co dzieje się w snach – przenosi się. Samo. Bo to jesteśmy my.

W snach można się uczyć. Są całe uniwersytety senne, do których można wchodzić. Można zdobywać wiedzę – czasem bardzo konkretną. W snach też spotykamy różne istoty. Czasami te, które już odeszły z fizycznego świata. Czasami nauczycieli. Czasami coś, co po prostu jest energią. To jest przebogata przestrzeń.  Możemy też w snach kontaktować się z nieświadomością zbiorową, z nadświadomością… Tych przestrzeni jest naprawdę nieskończona ilość.

Instytut Monroe i mapowanie świata snu

W Instytucie Monroe – który zajmuje się snami i około-sennymi podróżami – te przestrzenie, po których podróżujemy zostały nazwane, zmapowane. Można zobaczyć: „Byłam tu”, „Byłem tam”. To czasem karmi tę część nas, która lubi być dobrze poinformowana. Która lubi wiedzieć „gdzie jestem?”.

Z mojego doświadczenia wynika, że to, jakie przestrzenie się przed nami otworzą – zależy od poziomu naszej energii i od decyzji, które podejmujemy na jawie.

Jak budować relację ze snami?

Żeby budować relację ze śnieniem, potrzebujemy zaangażować jawę w śnienie. I tutaj… niezwykłym, a zarazem zwykłym narzędziem, jest dziennik snów.

To coś, co pomaga zawiązać tę relację. Ale też – ją kontynuować.
Ważne: zapisywanie snów nie może być przymusem. To nie może być „musztra”. To nie może być wewnętrzny wojskowy, który mówi: „Śniłaś coś? No to zapisuj!” Bo z takim podejściem nie zajdziemy daleko. A nawet jeśli – to nie w tych energiach, w których chcemy poznawać śnienie.

To ma być przyjemność. Eksploracja. W pracy ze snem warto obudzić w sobie wewnętrzne dziecko. Tę część, która kocha niespodzianki. Która eksperymentuje. Która mówi:  „O, ciekawe co się teraz wydarzy!”. Relacja ze snami oducza nas tego, co nam nie służy.

Dobrze mieć dziennik snów przy łóżku. Ale też – na spacerze, w mieście, w  lesie. Bo czasem skojarzenie, jedno zdanie, obraz – coś przypomni nam sen z minionej nocy. I warto to złapać. Złapać i zapisać. To nie musi być opowiadanie. To może być jedna myśl, rysunek, symbol, emocja. Każda kreska w dzienniku umacnia relację ze snami.

Przestrzeń, która zmienia

Sen to nie tylko noc. Kiedy zamykasz oczy i czujesz ciało – już jesteś w tej przestrzeni. Kiedy spotykasz nową osobę i w środku pojawia się lawina emocji, wyobrażeń – to też jest świat snu. Śnienie jest obecne w fantazjach. W rozmowach. W domysłach. W wizjach. My już tam jesteśmy – tylko czasem tego nie nazywamy. 

Jeśli czujesz, że chcesz zacząć budować świadomą relację ze swoim światem snów – jesteś w najlepszym możliwym miejscu. Przede mną i przed Tobą są setki możliwości. Możesz eksplorować sny samodzielnie, dołączyć do kręgów snów, rozpocząć sesje indywidualne… albo po prostu – zacząć się przyglądać. I ufać, że ten wewnętrzny świat zacznie się odzywać coraz wyraźniej.

Sen to przestrzeń, która przemienia. Jeśli poczujesz, że chcesz zrobić ten pierwszy krok – świat snu z radością Cię przyjmie.  Nie musisz być gotowa na wszystko. Wystarczy, że jesteś ciekawa.

Koszyk
Przewijanie do góry